#000005

17 kwiecień, znamienna data. Otóż już od kilku lat wiem, że jeżeli mamy dzień miesiąca z 7 to nie będzie rozkoszy, nie będzie nawet neutralnie. Nie staram się tego zrozumieć, to jest pewnik! Z początku zupełnie zapomniałem o tym, nie mam jeszcze skłonności do sprawdzania dokładnej daty przy porannym papierosie, wystarcza mi oschła nazwa dnia tygodnia i już wiem co będzie dalej. Zaskoczenie? Tym większe, że już z samego rana wygrałem złotówkę. Uwielbiam te automaty do kawy, które zawsze coś w sobie kryją i poranny uśmiech rehabilitują dobrym groszem. Dobrym bo świeżym. Uśpił moją czujność, ukołysał mnie do tego co miało się stać. Mój ulubiony Pan Wąski, doskonały inżynier analfabeta, który otrzymując dodatek przed nazwiskiem wyrzucił pół słownika by upajać się słowami: paralaksa, stojan, elektromagnetyzm i najważniejsze: dokładnie! Jednak zacięcie do sztuki ma, a dzięki wspaniałemu Panu prezesowi TVP miał okazje zobaczyć film znamienny i jako umysł o nieograniczonych możliwościach szybko znalazł odzwierciedlenie treści w teraźniejszości. Otóż mam, mamy niezmiernie dużo szczęścia! Pisząc mam/mamy, mam na myśli wszystkich bezużytecznych ludzi (gdyż nasz lotny umysł taką kategorię zdążył już wprowadzić). Według naszego mędrca, wszystkich bezużytecznych ludzi wprowadzali do komory gazowej, nasz fart polega na innych realiach uniemożliwiających te działania.
I byłem w proszku, nie pozostało mi nic innego jak uświadomienie owego Pana, że sam wciąga się w patologie.. Inżynier! Brzmi dumnie, brzmi, ale w ciszy, bo każde słowo wypowiedziane przez inżyniera (nie chce urazić nikogo, to kontynuacja poglądów Pana Wąskiego) jest kaleką werbalizacją nie mająca podstaw.
Nie oszukujmy się, jeżeli ktoś ma wykorzystać moc 7 to nie inżynier. Bynajmniej, to nie on wpędzi mnie w stan lęku.
Posiałem trawę, rośnie.. Rośnie, a ja wciąż gonie króliczka.. Zacząłem się zastanawiać dziś nad tą gonitwą. Jeszcze nigdy nie miałem tyle sił.

0 Comments:

Post a Comment

Subscribe to Post Comments [Atom]

<< Home